Runda jesienna sezonu 2018/2019 już za nami. Mistrzem jesieni została Polonia Bytom z 35-cioma punktami. Drugie miejsce na półmetku rozgrywek zajmuje świętochłowicki Śląsk (33 pkt), a na najniższym stopniu podium RKS Grodziec z Będzina ze stratą czterech punktów do lidera. Na miejscach spadkowych Górnik Piaski i rudzka Slavia (obie ekipy po 10 pkt) i Zieloni. Przemsza? No cóż. Dwadzieścia punktów i ósme miejsce to chyba nie do końca to, o czym marzyli kibice i sami piłkarze przed startem sezonu. Wszyscy po cichu liczyliśmy na COŚ więcej, a apetyty były niemałe po trzecim miejscu na koniec ubiegłego sezonu. Ta runda to niesamowita karuzela w naszym wykonaniu. Serie porażek przeplatane seriami zwycięstw i tak w kółko. Zmiana trenera po XI kolejce, mało komfortowa sytuacja kadrowa pod koniec rundy – kontuzje, kartki itd. Po siódmej serii wylądowaliśmy nawet (na szczęście tylko chwilowo) w strefie spadkowej! Nieco optymizmu w nasze kibicowskie „biało-czerwono-zielone” serca wlała znakomita końcówka, w której zdobyliśmy niemal wszystko co było do zdobycia, a co może być dobrym prognostykiem na rundę rewanżową. Na razie odpoczniemy od ligowej piłki do marca 2019 roku. Do lidera siewierzanie tracą aż 15 punktów.

Porównując poprzednie czwartoligowe rundy jesienne, to obecna wypada blado. Jedynie w pierwszym sezonie (2015/2016) w IV lidze śląskiej wypadliśmy gorzej – 16 punktów i 14. miejsce. Sezon 16/17 to skompletowanych 27 „oczek” i 6. miejsce na półmetku, a poprzedni sezon to 3. miejsce również z 27 punktami na koniec roku.

Jeśli chodzi o Puchar Polski na szczeblu Podokręgu Sosnowiec to nasza „przygoda” zakończyła się dość szybko. W III rundzie tych rozgrywek Przemsza pokonała rezerwy Zagłębia Sosnowiec 1-0, ale mecz ćwierćfinałowy to był dopiero hit. Przemsza prowadząc z Sarmacją 3-0 do 60 minuty przegrała to spotkanie 3-4 i na tym może zakończmy ten wątek.

Po kolei…

W pierwszej kolejce nowego sezonu podopiecznym trenerów Mosny i Oklejewskiego (sztab bez zmian) wypadło grać na własnym stadionie z drużyną rezerw częstochowskiego Rakowa, czyli tak jak na zakończenie poprzedniego. Wtedy bez problemów wygraliśmy 3-1 i nie było osoby, która również teraz nie postawiłaby sporej sumy na nasze zwycięstwo. Do Siewierza przyjechał jednak Raków złożony nie z juniorów, ale głównie z zawodników z pierwszoligowego składu. Drużyna z Częstochowy dominowała od 1 do 90 minuty i pewnie wygrała 2-0.

II kolejka to ponownie mecz przy Sportowej 1. Naszym rywalem były solidne i myślące po cichu o awansie bytomskie Szombierki. Szybki gol przyjezdnych potem wyrównanie Setlaka i wyjście na prowadzenie w 85 minucie po golu Terbalyana z rzutu wolnego. Przemsza jednak tego meczu nie wygrała! Szombierki w końcówce zaaplikowały nam trzy gole i wygrały 4-2.

Trzecia kolejka to pierwszy wyjazd tej jesieni. W Kosztowach z miejscowa Unią od początku nam nie szło. Mysłowiczanie marnowali swoje szanse, które na szczęście wykorzystali piłkarze Przemszy. Gole Niesyto, dwa Terbalyana i w międzyczasie bramka dla miejscowych złożyły się na pierwsze zwycięstwo LKS-u w lidze 3-1.

W czwartej serii gier gościliśmy Gwarka z Ornontowic. O tym spotkaniu moglibyśmy w ogóle nie wspominać bowiem było bezbarwne w wykonaniu obu ekip, które podzieliły się punktami po bezbramkowym remisie.

Pierwszego września, w V kolejce, Przemsza gościła w Grodźcu, czyli na terenie RKS-u gdzie jeszcze w 4 lidze nie przegrała. Szybki gol dla Przemszy autorstwa Terbalyana to było za mało na solidny grodziecki RKS, który zdominował nas w drugiej połowie (ponadto kończyliśmy w „10”  po czerwieni dla Tory) i zasłużenie wygrał 2-1.

W szóstej kolejce na siewierskim stadionie podejmowaliśmy znakomicie dysponowany tej jesieni świętochłowicki Śląsk, który również upatrywany był przed sezonem na jednego z kandydatów o bój o III ligę. Bramka dla gości z rzutu karnego już w 3 minucie ustawiła te spotkanie. W drugiej połowie Tonia wybronił kolejną jedenastkę dla MKS-u, ale na przyjezdnych nie było siły, którzy dołożyli jeszcze drugiego gola i ostatecznie wygrali 2-0.

Przemsza potrzebowała punktów, a kolejną szansą na nie był derbowy pojedynek w BędzinieSarmacją w ramach siódmej serii. „Sarmaci” na początku drugiej połowy prowadzili z nami już 2-0, ale nasi piłkarze pokazali charakter i w ciągu dwóch minut doprowadzili do remisu za sprawą Burczyka i Niesyto. Ten mecz mogliśmy nawet wygrać, ale niewykorzystane szanse i pechowy samobój Bóla w końcówce przesądziły o porażce 3-2. Po tej klęsce siewierzanie spadli na przedostatnie miejsce w tabeli!

Zalążek lepszej gry z Będzina pokazaliśmy w kolejnym meczu. W VIII kolejce pokonaliśmy w Siewierzu Zielonych Żarki 4-2 po zwariowanym spotkaniu pełnym zwrotów akcji, a główny wkład w zwycięstwo miał Niesyto, który ustrzelił hat-tricka, a czwartego gola dołożył Ból. Było to pierwsze zwycięstwo na naszym obiekcie w tym sezonie.

Uskrzydleni tamtą wygraną, za tydzień udaliśmy się do Dąbrowy G. na mecz z beniaminkiem – Unią Strzemieszyce. Kontrolując spotkanie dziewiątej kolejki podopieczni Mosny/Oklejewskiego wygrali z wyżej klasyfikowanymi w tabeli dąbrowianami 3-0 po golu Niesyto i dwóch Burczyka, a i Michał Borecki wybronił rzut karny w pierwszej połowie. Odnotowaliśmy znaczny skok w tabeli, dokładnie na 10-te miejsce.

Szóstego października do Siewierza zawitał Bytomski Sport Polonia Bytom w ramach X kolejki. Główny kandydat do awansu, którego na trybunach wsparło niemal 80-ciu fanatyków jako pierwszy objął prowadzenie. Na początku drugiej odsłony wyrównał Świerczyński, ale goście kilka minut dalej dołożyli gola z „wapna”. Szybka odpowiedź Fredyka i w Siewierzu mieliśmy już remis 2-2. Niestety ostatnie słowo należało do „Niebiesko-czerwonych”, którzy zdobyli trzecią bramkę i tym samym trzy punkty. LKS zagrał walecznie i ambitnie, wcale nie ustępując bytomianom.

W kolejną sobotę, trzynastego października, udaliśmy się na obiekt w Czeladzi-Piaskach. Będący przedostatni w tabeli Górnik okazał się lepszy od naszego zespołu! Przemsza zagrała chyba najgorsze zawody tej jesieni, a dodatkowo kończyliśmy je w osłabieniu po czerwonej kartce dla Niesyto. Skromna porażka 0-1 lecz w kiepskim stylu nie przynosi chluby, a dodatkowo miała swoje dalsze konsekwencje. Kilka dni później Zarząd Klubu postanowił podziękować za współpracę trenerowi Arturowi Mosnie, który w jedenastu meczach zdobył z drużyną jedynie dziesięć punktów. Stery po nim samodzielnie objął drugi z duetu – Przemysław Oklejewski.

W XII kolejce nowego „starego” szkoleniowca czekało nie lada wyzwanie. Do Siewierza przyjechał rewelacyjnie spisujący się w tym sezonie zespół Polonii Poraj, będący w ścisłym czubie tabeli. Siewierzanie mimo, że nie dominowali na murawie to zgarnęli całą pulę! Borecki robił co mógł między słupkami, a w ostatnich sekundach spotkania trzy punkty zapewnił nam wprowadzony chwilę wcześniej Burczyk. Takie zwycięstwa lubimy!

W kolejnym meczu wyjazdowym przyszło nam grać bez kilku podstawowych piłkarzy. Derbowy pojedynek trzynastej serii z trzecią w tabeli Wartą w Zawierciu rozpoczęliśmy kiepsko, bo od rzutu karnego dla gospodarzy, którego na szczęście wybronił nam Borecki. Zawiercianie zdominowali mecz, marnowali stuprocentowe okazje i głównie dzięki fenomenalnym interwencjom „Boro” wywalczyliśmy cenny punkt po bezbramkowym remisie.

W pierwszy listopadowy weekend podejmowaliśmy przy Sportowej 1 MKS Myszków. Będąca przed XIV kolejką w strefie spadkowej drużyna myszkowskiego KS-u robiła co mogła, aby wywieźć z Siewierza ważne trzy punkty. „Biało-czerwono-zieloni” ponownie bez kilku podstawowych graczy zagrali przeciętnie, ale przetrwali napór myszkowian. Znowu jednak „wyszarpaliśmy” zwycięstwo w ostatniej minucie, a szczęśliwym strzelcem jedynej bramki okazał się Tora. Zdobyte trzy punkty umocniły nas na 10. miejscu w tabeli przed ostatnią kolejką.

Ostatnie spotkanie rundy miało miejsce w Rudzie Śląskiej. Miejscowa, czternasta w tabeli Slavia również potrzebowała punktów jak powietrza i nawet objęła prowadzenie jako pierwsza. Na szczęście na ostatni mecz powrócił Niesyto, który wyrównał, a w drugiej połowie zwycięską bramkę zdobył wprowadzony Majchrowski i do Siewierza wracaliśmy w dobrych humorach. Przy porażkach Gwarka, Sarmacji czy kosztowskiej Unii przeskoczyliśmy w tabeli owe drużyny kończąc jesień ostatecznie na 8. miejscu.

Mixed

STATYSTYKI:

 – Przemsza Siewierz w piętnastu meczach rundy zdobyła 20 punktów – wygrała sześciokrotnie, dwukrotnie remisowała i siedmiokrotnie przegrała.
– W meczach przy ul. Sportowej 1 odnieśliśmy trzy zwycięstwa, jeden remis i ponieśliśmy cztery porażki – 10 punktów. Trzynaste miejsce w tabeli DOM.
– W meczach wyjazdowych również 10 punktów – 3 wygrane, 1 remis i 3 przegrane. Szóste miejsce w tabeli WYJAZD.
– Siewierzanie zdobyli 21 bramek, tracąc ich również 21.
– Michał Borecki zachował czyste konto w 5 meczach (Gwarek, Unia DG, Warta, Polonia Poraj, MKS Myszków).
– Przemsza nie zdobyła gola w pięciu spotkaniach (Raków II, Gwarek, Śląsk, Warta, Górnik).
– Najwyższe zwycięstwo 3-0 z Unią DG, najwyższa porażka 2-4 z Szombierkami.
–  Najwięcej goli zdobył Maciej Niesyto (7), Roma Terbalyan (4), Łukasz Burczyk (4). Maciej Tora, Adrian Świerczyński, Marcin Ból, Rafał Majchrowski, Kamil Fredyk i Andrzej Setlak po 1 trafieniu.
– Najczęściej przy bramkach asystował Terbalyan – trzy asysty i Ból – dwie.
– Najczęściej kartkowanym piłkarzem LKS-u był Adrian Świerczyński (5 kartek). Następnie Szymon Kapias (4 żółte). Za nimi Ból, Burczyk, Boryczka, Tutaj (po 3 żółte).
– Siewierzanie obejrzeli trzy czerwone kartki: Tora, Niesyto i Burczyk.
– Nasi bramkarze wybronili trzy rzuty karne: Tonia ze Śląskiem i Borecki z Unią DG oraz z Wartą.
– Najwięcej spotkań jesienią rozegrali: Adrian Świerczyński, Andrzej Setlak, Marcin Ból i Szymek Kapias – 14. Dalej Roma Terbalyan (13), Łukasz Burczyk, Robert Boryczka, Łukasz Budny i Michał Borecki (12), Maciek Niesyto (11).
– Najwięcej minut rozegrali: Świerczyński i Kapias – 1260, Setlak – 1240, Ból – 1234, Borecki – 1080.
– Najwięcej minut wśród młodzieżowców: Boryczka – 887, Chwila – 808 (2 asysty), Wolff – 605, Budny- 602 (1 asysta).
– Najczęściej zmieniającym zawodnikiem był Budny (zmieniał kolegów 8 razy), najczęściej zmienianymi byli natomiast Burczyk i Terbalyan (7 razy schodzili z boiska zmieniani).
– Najdłuższa seria ze zwycięstwem – dwa spotkania, najdłuższa seria z porażką – trzy spotkania, a najdłuższa seria bez porażki – 4 mecze.
– W meczach Przemszy padało średnio 2,8 bramki/mecz. Siewierzanie zdobywali średnio 1,4 gola/mecz i tyleż samo tracili.
– LKS najczęściej strzelał w pierwszym kwadransie drugiej połowy (przedział od 46′ do 60′ minuty) spotkań bo 10 goli. Najczęściej tracił bramek w przedziale (46′-60′ i 76′-90′) – po 4.
– Maciej Niesyto z 7 trafieniami zajmuje 6-ste miejsce w klasyfikacji strzelców gr. 1. Pierwsze miejsce zajmuje Kamil Zalewski z Grodźca – 14 goli, drugie Jacek Jarnot z Warty – 11 bramek. Trzeci Kowalski (Polonia P.) goli 10.
– Niesyto strzela średnio co 154 minuty, Burczyk śr. co 177 min., Terbalyan średnio co 213 min.
– trener Mosna: 11 spotkań – 10 punktów (3-1-7); trener Oklejewski: 4 spotkania – 10 punktów (3-1-0).