Piłkarze Przemszy Siewierz pokonali na własnym stadionie grodziecki RKS 3-1 (0-0) w meczu 3. kolejki IV ligi śląskiej gr. 1. Po bezbramkowej pierwszej połowie podopieczni trenera Oklejewskiego „odpalili” w drugiej. Pierwszego gola dla LKS-u zdobył Paweł Krzos (60 min.; nota bene były gracz RKS-u), potem na 2-0 podwyższył wprowadzony po przerwie, niezawodny w tym sezonie Łukasz Burczyk (77 min.). Goście szybko odpowiedzieli bramką Otwinowskiego (82 min.), ale ostatnie słowo należało do siewierzan i w 88 min. trzeciego gola zdobył kolejny zmiennik, Mateusz Morys (premierowe dla LKS-u). Był to pierwszy komplet punktów dla LKS-u w tym sezonie.
Pierwsze minuty pierwszej odsłony to głównie ataki Przemszy – kilka strzałów z dystansu i akcji oskrzydlających. Defensywa grodźczan jednak była nie do pokonania. Z biegiem czasu częściej do głosu dochodzili zawodnicy z Będzina. Pod koniec pierwszych czterdziestu pięciu minut trafili nawet m. in. w poprzeczkę, a i dwukrotnie piłka po strzale gracza RKS-u niewiele minęła nasz słupek.
Druga odsłona to już zdecydowanie lepsza gra „Biało-czerwono-zielonych”. Siewierzanie zdominowali rywala w każdym aspekcie. Efektem tego były gole – pierwszy Krzosa, po asyście Burczyka, który minął obrońcę i bramkarza strzelając w róg. Przy drugim golu dla Przemszy asystował Amadeusz Zając, a uderzał tym razem Burczyk, wykańczając podanie wzdłuż pola karnego niemal do pustej bramki, obok golkipera. Kilka minut dalej kontaktową bramkę dla gości, głową, po rzucie rożnym zdobył Otwinowski. Pod koniec spotkania trzeciego gola dla LKS-u dołożył Morys, który indywidualnie przedarł się pod pole karne i uderzył po długim rogu, tuż przy słupku, obok interweniującego bramkarza RKS-u. W doliczonym czasie goście mogli zmniejszyć rozmiar porażki, ale ich celowniki w tym meczu były nieco rozregulowane.
Trener Oklejewski po meczu z Grodźcem.
Tak jak przewidywałem, mecz z Grodźcem nie był łatwym spotkaniem. Słabo wyglądaliśmy w pierwszej połowie i całe szczęście, że na przerwę schodziliśmy z bezbramkowym remisem. W drugiej części meczu zaprezentowaliśmy się zdecydowanie lepiej i efektem tego były trzy strzelone bramki. Ponownie sporo do do naszej gry wniosły zmiany. Wprowadzeni Burczyk i Morys trafiali do siatki gości. Cieszy pierwsze zwycięstwo w sezonie, ale należy pamiętać, że nie przyszło ono łatwo. Drużyna włożyła w to spotkanie dużo sił, zwłaszcza w drugiej połowie było wiele momentów dobrej gry. Przed nami trudny wyjazd do Rudy Śląskiej i na nim musimy się teraz skoncentrować.
Siewierzanie po trzech kolejkach nowego sezonu mają na koncie 5 punktów, co daje nam na razie 7. miejsce w tabeli. LKS jest jedną z czterech drużyn, które jeszcze nie przegrały.
Przemsza: Borecki – Wolff, Setlak, Szombierski, Tora, Chwila (90+2. Sikora), Bednarz (46. Burczyk), Wilk T., Krzos, Ból (78. Morys), Zając (90+1. Sobczyk)