Przemsza Siewierz uległa w czwartoligowym debiucie Gwarkowi Tarnowskie Góry 2-1 (1-0). Przez większość meczu siewierzanie toczyli  wyrównany bój z jednym z kandydatów do awansu, jednak to gospodarze strzelili o jednego gola więcej i cieszyli się z 3 punktów. Sobotnie spotkanie rozgrywane był w niemiłosiernym upale. Bramki dla gospodarzy zdobyli Rosiński (34 min.) i Polis (71 min.), a honorowe trafienie dla naszej drużyny zdobył pod koniec spotkania Marcin Marko (86 min.).

W naszej drużynie w wyjściowej jedenastce pojawiło się trzech młodzieżowców (Botsch, Niesyto i Molek), a w sumie pięciu debiutantów (Botsch, Niesyto, Świerczyński, Skrzypek, Wawrzyńczok). Początek spotkania bardzo wyrównany. Pierwszy sygnał do ataku dał Dawid Skrzypek, który „urwał się” obrońcy na prawym skrzydle i wpadł w pole karne tarnogórzan, ten jednak będąc już w polu karnym oddał za słaby strzał, który minął bramkę. Następnie swoją szansę mieli gospodarze, ale futbolówka po strzale jednego z nich, po wrzutce w rzutu wolnego, przeleciała nad poprzeczką. Kolejna dobra szansa dla Przemszy miała miejsce w 24 minucie. Marko dograł świetną piłkę do wchodzącego w pole karne Majchrowskiego, ten jednak z piętnastego metra uderzył wysoko, wprost w bramkarza. Gra „biało-czerwono-zielonych” w tym okresie mogła się podobać – wcale nie odstawaliśmy od piłkarzy trenera Górecko. Nadeszła jednak pechowa 34 minuta spotkania. Gracz Gwarka – Rosiński, niepilnowany, oddał strzał z ponad 25 metrów, a nieco chyba zasłoniony Botsch musiał skapitulować po kąśliwym uderzeniu. 1-0. W 45 minucie po rzucie rożnym zamykający akcję na „drugim słupku” piłkarz Gwarka minimalnie się pomylił po uderzeniu główką. W doliczonym czasie gry stan meczu mógł wyrównać Świerczyński, ale jego strzał z woleja, po dośrodkowaniu Wawrzyńczoka, minął słupek gospodarzy o kilkanaście centymetrów.

Druga połowa podobnie jak pierwsza odsłona rozpoczęła się od siewierskiego akcentu – z ponad 30-stu metrów uderzył Wawrzyńczok, niestety obok lewego słupka Gwarka. Kilka chwil później „setkę” zmarnował piłkarz z Tarnowskich Gór, który wymanewrował naszych obrońców i z pięciu metrów przestrzelił nad poprzeczką. W 60′ na strzał z dystansu zdecydował się nasz kapitan – Marko, ale również się pomylił. Pomimo tej dobrej gry, ponownie dostaliśmy cios w postaci drugiej bramki. W 74 minucie jeden z graczy tarnogórskiego klubu uderzył z ponad 20-stu metrów, Botsch zdołał to uderzenie wybronić, niestety „wypluł” futbolówkę przed siebie, a takiej okazji nie zmarnował Polis i z kilku metrów pokonał naszego młodego bramkarza. Ciekawie zrobiło się jeszcze pod koniec meczu. W 86 minucie Przemsza zdobyła honorowego gola za sprawą naszego kapitana. Marcin Marko mocno uderzył prawie z zerowego kąta z lewej strony, a przy niemałym udziale bramkarza Gwarka piłka wpadła do siatki tuż przy lewym słupku! W doliczonym czasie gry Botsch ładnie wybronił nogą w sytuacji sam na sam, a minutę później kolejny strzał gracza ze „srebrnego miasta” przeleciał obok słupka. Tak więc w absolutnym debiucie piłkarze trenera Lisa nieznacznie, ale ulegli faworyzowanemu Gwarkowi 2-1. Kolejne spotkanie Przemsza rozegra na własnym stadionie z Polonią Poraj (sobota, 15 sierpnia, g. 17.00).

PRZEMSZA: Botsch – Niesyto, Will, Świerczyński, Setlak, Skrzypek (70′ Szostek), Molek (60′ Komin), Marko (c), Majchrowski, Wawrzyńczok, Tukaj (71′ Kut).

Skrót meczu Gwarek – Przemsza.

Konferencja prasowa po meczu Gwarek – Przemsza.