Przemsza Siewierz pokonała na własnym stadionie Wartę Zawiercie, trzynastą drużynę Haiz IV ligi śląskiej, 3-1 (1-1) w meczu XVIII kolejki. Sam mecz może nie obfitował w wiele podbramkowych sytuacji, a obie ekipy kończyły spotkanie w „dziesiątkę”. Warta nie wykorzystała „jedenastki” pierwszej połowie meczu, co na pewno miało wpływ na dalszy przebieg spotkania. Siewierzanie objęli potem prowadzenie po golu Kamila Fredyka w 27 minucie, ale na przerwę schodzili z remisem po kontaktowym golu Damiana Adamieckiego (45′). W drugiej odsłonie dwukrotnie z jedenastu metrów bramkarza KP pokonał Sebastian Gielza (65 i 85 min.) i kolejne derby przy Sportowej 1 padły naszym łupem.

Już w piątej minucie meczu Niesyto po akcji prawą stroną ostemplował lewy słupek Warty. Pięć minut dalej Setlak wpadł na zawodnika przyjezdnych w naszym polu karnym i arbiter główny wskazał na „wapno”. Do karnego podszedł Mąka, ale na posterunku był Borecki, który wyczuł intencje strzelca i wyciągnął karnego! W 20 min. Fredyk z dystansu próbował pokonać golkipera gości – bezskutecznie. W kolejnych minutach spotkania to „warciarze” powoli przejmowali inicjatywę kilkukrotnie zagrażając bramce Boreckiego. W 27 minucie Fredyk przejął piłkę po akcji zawiercian na środku boiska i zainicjował kontrę. Po składnej akcji futbolówka trafiła ponownie do Kamila, a ten z kilkunastu metrów oddał strzał po ziemi w lewy róg Warty, pokonując bramkarza gości, dając prowadzenie „Biało-czerwono-zielonym”. Po utracie bramki KP wziął się ostro do roboty. Widać było, że zawiercianie nie zamierzali się łatwo poddać. W 42 minucie Adrian Marek jednak otrzymał drugi żółty kartonik i to Warta musiała kończyć połowę w „10”. Ta sytuacja chyba nieco uśpiła naszych zawodników bowiem w 45 min. po ładnej akcji i precyzyjnym strzale z piętnastu metrów, Boreckiego pokonał Adamiecki dając ważną bramkę dla Warty do szatni.

Drugie 45 minut to już przewaga podopiecznych trenerów Mosny i Oklejewskiego. Warta skupiała się na obronie własnej bramki, a siewierzanie na ataku pozycyjnym. W 53′ Niesyto powinien wpisać się na listę strzelców, ale znakomicie w tej akcji zachował się bramkarz Warty broniąc nawet dobitkę z niewielkiej odległości. W 65 min. w polu karnym Zawiercia odepchnięty został Burczyk. Sędzia główny nie był jednak pewien podjęcia decyzji, ale po konsultacji z bocznym podyktował rzut karny dla LKS-u. Trenerzy Warty niestety nie mogli pogodzić się z decyzją arbitra, doszło do ostrej wymiany słów, a ten wysłał ich na trybuny. Chwilę potem do jedenastki podszedł Sebastian Gielza i pewnym uderzeniem w lewy róg dał prowadzenie „Biało-czerwono-zielonym”. Przez kilkanaście kolejnych minut Warta kilkukrotnie groźnie skontrowała, ale zawsze na miejscu byli nasi obrońcy, którzy blokowali strzały zawiercian, albo wybijali piłkę. W 68 minucie powinno być 2-1 dla LKS-u – po świetnej akcji naszej drużyny i indywidualnej „kiwce” w polu karnym gości Marcina Bóla, ograł on bramkarza KP, ale piłkę sprzed linii brakowej wybili obrońcy gości. W 85 minucie po wrzutce z prawego skrzydła w szesnastkę Warty, jeden z defenzorów przyjezdnych zagrał piłkę ręką, a sędzia bez wahania i bez protestów piłkarzy przyjezdnej drużyny, drugi raz tego dnia wskazał na jedenasty metr. Po raz drugi do piłki podszedł Gielza i ponownie pokonał bramkarza „Biało-zielonych”. W ostatnich minutach meczu drugą żółtą kartkę, a zarazem czerwoną obejrzał Fredyk i obie ekipy kończyły w osłabieniu. Nie miało to już jednak wpływu na wynik spotkania i to Przemsza odniosła kolejne zwycięstwo w derbach regionu – ósme z rzędu w lidze. Za tydzień (8 kwietnia, g. 11.00) Przemsza zmierzy się na wyjeździe z ekipą Szombierek w Bytomiu, do której tracimy sześć „oczek”.

Przemsza: Borecki – Setlak, Świerczyński, Kapias, Ząbek, Niesyto, Pietrycha (90’+ Wlaź), Fredyk, Ból, Burczyk (60′ Pająk), Gielza (90’+ Tutaj).