Piłkarze Przemszy Siewierz znakomicie zainaugurowali rundę wiosenną sezonu 2017/2018 Haiz IV ligi śląskiej. Podopieczni trenerów Mosny i Oklejewskiego pokonali w meczu wyjazdowym mocny grodziecki RKS 4-3 (3-2), a kibice zgromadzeni na stadionie przy Kijowskiej zobaczyli kawał dobrego meczu. Pierwszą bramkę dla LKS-u przewrotką zdobył Adrian Świerczyńki, drugą głową Maciej Tora, trzecią Sebastian Gielza (debiutancka w barwach Przemszy), a dzieło wykończył niezawodny Maciej Niesyto. Za każdym razem jak siewierzanie wychodzili na prowadzenie, gospodarze doprowadzali do remisu, jednak to nasi zawodnicy jako ostatni postawili „kropkę nad i”. Niestety na kwadrans przed końcem nasz kapitan Adrian Świerczyński obejrzał czerwony kartonik (dwie żółte) i do końca musieliśmy drżeć o wynik. Jednak solidnie grająca cała Przemsza dowiozła zwycięstwo do ostatniego gwizdka arbitra Piotra Lasyka.

Pierwszą groźną sytuację „Biało-czerwono-zieloni” stworzyli sobie w 11 minucie. Strzał Gielzy jednak zablokowali obrońcy i futbolówka wyszła na róg. Kilkanaście sekund dalej, po dośrodkowaniu Ząbka, piłka po małym zamieszaniu trafiła na „drugi” słupek, a tam Świerczyński długo się nie zastanawiając uderzył przewrotką, zdobywając pięknego gola, wyprowadzając LKS na prowadzenie. W 17 minucie po akcji RKS-u w naszym polu karnym Kapias po rykoszecie niemal nie strzelił samobója. W 24 minucie grodźczanie doprowadzili do remisu. Po wrzutce z kornera na pierwszy słupek, zawodnik miejscowych wyskoczył najwyżej i wpakował futbolówkę niemalże w okienko. Mecz dalej toczony był w dobrym tempie, żadna ze stron nie odstawiała nogi. W 35 minucie siewierzanie wykonywali rzut wolny z lewej strony z ok. 30 m. Dośrodkowywał Ból, a piłkę na dziesiątym metrze głową przeciął Tora i zmylił golkipera RKS-u trafiając do siatki, drugi raz wyprowadzając nas na prowadzenie. Pod koniec pierwszej połowy nieźle zapowiadającą się akcję Przemszy przerwali gospodarze i przeprowadzili skuteczną kontrę, niestety zakończoną bramką na 2-2 – na połowie Grodźca sfaulowanych leżało dwóch naszych zawodników, ale arbiter nie dopatrzył się przewinień i puścił akcję. W doliczonym czasie gry ponownie wykonywaliśmy stały fragment, z prawej strony pola karnego gospodarzy. Mocna wrzutka Ząbka na piąty metr, tam piłkę głową na lewą stronę przedłużył Niesyto, a ta trafiła do Gielzy, który zamykał akcję i z ostrego kąta po ziemi pokonał bramkarza – 2-3! Chwilę potem sędzia odgwizdał koniec pierwszej odsłony.

Drugie 45 minut zaczęło się niezbyt przyjemnie dla „Biało-czerwono-zielonych”. Przed naszą szesnastką w 47 min. sfaulowany został gracz RKS-u. Do rzutu wolnego podszedł Baran i pięknym, precyzyjnym strzałem pokonał Boreckiego, który był bez szans. Kolejną, wartą do odnotowania akcję przeprowadzili piłkarze z Siewierza w 55 min. Piłkę wyprowadzoną ze środka pola przejął Gielza i posłał na lewą stronę do wychodzącego na dobrą pozycję Niesyty. Ten złamał w pole karne grodźczan i technicznym „lobem” umieścił futbolówkę w bocznej siatce gospodarzy, czwarty raz wyprowadzając LKS na prowadzenie. Sześć minut dalej Ból z lewego skrzydła posłał długą piłkę na prawą stronę ponownie do Niesyty, ale ten potem uderzył wysoko nad bramką. W dalszej części mecz bardzo się zaostrzył, a sędzia Lasyk często sięgał do kieszeni po żółte kartoniki (większości dla nas, 5:3). W 76′ drugi żółty kartonik (zagranie ręką), a w konsekwencji czerwony, obejrzał Świerczyński i ostatnie 15 minut musieliśmy grać w osłabieniu. Od tej pory to RKS częściej przebywał na naszej połowie, a nasi zawodnicy jedynie kontrowali. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry szansę w szesnastce grodźczan zmarnował Niesyto, a kilkadziesiąt sekund dalej po drugiej stronie boiska na linii naszej „szesnastki”, zdaniem miejscowych graczy faulowany został jeden z zawodników RKS-u, którzy domagali się „jedenastki” – na próżno. Minutę dalej refleksem wykazał się Borecki broniąc pewnie strzał głową po koźle. Sędzia Lasyk po czterech doliczonych minutach w końcu zakończył to fascynujące spotkanie. Był to siódmy wygrany mecz Przemszy z rzędu, a w sumie dziesiąty w sezonie. Tym zwycięstwem umocniliśmy się na trzeciej pozycji w tabeli grupy pierwszej. Dalej również jesteśmy najlepiej punktującą drużyną na wyjazdach. Co ciekawe aż pięć z siedmiu bramek padło po stałych fragmentach gry. W dzisiejszym meczu zadebiutowało dwóch nowych piłkarzy: Sebastian Gielza (gol i asysta) oraz Łukasz Ząbek.

Przemsza: Borecki – Tora, Świerczyńki, Kapias, Ząbek, Niesyto, Fredyk, Pietrycha (75′ Tutaj), Ból (79′ Tokarz), Burczyk (56′ Setlak), Gielza (90′ Pająk).

Wypowiedź trenera Mosny po meczu:

„Wszyscy nie mogliśmy się doczekać inauguracji rundy rewanżowej. W pierwszym meczu przyszło nam się zmierzyć z bardzo dobrym zespołem na jego terenie i nasi chłopcy od razu wzięli się do pracy. To był prawdziwy rollercoaster rozstrzygnięty na nasza korzyść. Wielki szacunek dla całego zespołu za dobrą i mądra grę, szczególnie w osłabieniu. Chciałby zadedykować to zwycięstwo mojej córeczce, która jutro kończy trzy lata”.