Przemsza Siewierz przegrała na własnym stadionie z RKS Grodziec 1-3 (1-1) w meczu XX kolejki IV ligi śląskiej grupy pierwszej. Wynik spotkania otworzył Kacper Zawadzki, który zdobył prowadzenie LKS-owi strzałem z głowy w 16 minucie meczu. Niestety po zamieszaniu w naszym polu karnym, po kornerze, goście wyrównali w 45 minucie. W drugiej połowie było już tylko gorzej. Najpierw, po zagraniu ręką Niesyty w naszej szesnastce, sędzia podyktował rzut karny, którego w 68 minucie wykorzystał były piłkarz Przemszy – Paweł Krzos. Pod koniec spotkania czerwoną kartkę (dwie żółte) ujrzał Fredyk, a w doliczonym czasie piłkarze Grodźca zdobyli trzecią bramkę (z głowy) pieczętując zasłużone zwycięstwo.

To podopieczni trenera Łukasika lepiej weszli w mecz. Siewierzanie zaatakowali od pierwszych minut no i na pierwszą bramkę w rundzie nie musieliśmy długo czekać. W 16 minucie po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu z lewej strony pola karnego, najwyżej do główki w szesnastce gości wyskoczył Zawadzki i precyzyjnym strzałem dał prowadzenie „Biało-czerwono-zielonym”. Niestety z biegiem czasu to RKS przejął inicjatywę na boisku i częściej gościł pod naszym polem karnym. W 26 min. po wrzutce gości na „drugi słupek” zawodnik z Grodźca zamykając akcję oddał strzał głową i na nasze szczęście trafił w zewnętrzną część słupka. Osiem minut dalej kolejna wrzutka w nasze pole karne, ale tym razem przyjezdni trafili w boczna siatkę. Minutę dalej RKS postraszył znowu kiedy to napastnik grodźczan z ok. jedenastego metra próbował pokonać naszego golkipera głową, ale Borecki wyśmienicie wybronił uderzenie. Niestety bramka dla gości wisiała w powietrzu i w ostatniej minucie pierwszej połowy dopięli swego. Po zamieszaniu w naszej „piątce” po dośrodkowaniu z kornera, futbolówka po „strzale” Garczarczyka niemalże wtoczyła się za linię bramkową mimo interwencji Boreckiego. Pod koniec tej części gry kontuzji doznał jeszcze Setlak i do przerwy wynik brzmiał 1-1.

Na początku drugiej odsłony na boisku zrobiło się nerwowo bowiem wprowadzony kilkadziesiąt sekund wcześniej Krzos groźnie sfaulował Tutaja przy próbie odbioru piłki w powietrzu. Nasz zawodnik długo nie potrafił zebrać się z murawy, a zawodnik RKS-u za ten atak z tyłu obejrzał „tylko” żółty kartonik. Niestety kontuzja Tutaja była zbyt poważna i w 50 min. musiał on zejść z boiska. W 62 minucie po kolejnym stałym fragmencie naszej drużyny i precyzyjnym dośrodkowaniu mogliśmy wyjść na prowadzenie, ale Tora (z niewygodnej pozycji) z kilku metrów posłał piłkę nad poprzeczką. W 68 minucie niestety popełniamy głupi błąd. Po dośrodkowaniu w naszą szesnastkę piłkę ręką zagrał Niesyto i arbiter bez wahania wskazał na wapno. Do karnego podszedł „ex-siewierzanin” Krzos i RKS objął prowadzenie. W 75 min. Przemsza postraszyła gości chyba ostatni raz i kolejny raz ze stałego fragmentu. Z ponad dwudziestu metrów Ból bezpośrednio z rzutu wolnego trafił w porzeczkę. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry Fredyk sfaulował wychodzącego na dobrą pozycję zawodnika Grodźca i obejrzał swój drugi żółty, w konsekwencji czerwony kartonik. Siewierzanie rozbici tym zdarzeniem w doliczonym czasie gry stracili jeszcze trzeciego gola po kontrze lewą stroną, a desperacko interweniującego Boreckiego głową, z jednego metra pokonał Wołczyk. Trzeba niestety tutaj przyznać, iż zespół z Grodźca był dzisiaj znacznie lepszy (no może poza pierwszym kwadransem) i zasłużenie wywiózł z Siewierza komplet punktów. Przemsza w trzech tegorocznych spotkaniach zdobyła tylko jeden punkt i strzeliła tylko jedną bramkę. Mimo porażki pozostajemy na 8. pozycji w tabeli.

Przemsza: Borecki – Niesyto, Kryger, Świerczyński, Setlak (43′ Tora), Zawadzki, Tutaj (50′ Jagodziński), Kapias, Fredyk, Ból, Tukaj.