Piłkarze Przemszy Siewierz pokonali na wyjeździe Spartę Lubliniec 1-0 (0-0) w meczu VII kolejki Haiz IV ligi, przełożonej, ostatniej w tej rundzie i zarazem ostatniej w 2017 roku. Jedynego zwycięskiego gola w ciężkim spotkaniu zdobył Szymon Tutaj (81 minuta) pokonując bramkarza Sparty strzałem z dystansu z ponad dwudziestu metrów. Było to szóste zwycięstwo podopiecznych trenerów Oklejewskiego i Mosny z rzędu i czwarte z rzędu na wyjeździe. Przemsza zakończyła rundę na wysokim trzecim miejscu bowiem w meczach zainteresowanych drużyn padły wyniki korzystne dla „Biało-czerwono-zielonych”! Mecz rozegrany został na bocznym boisku ze sztuczną nawierzchnią.

Mecz zaczął się od mocnego uderzenia naszej drużyny. Pierwsze pięć minut siewierzanie niemal nie schodzili z połowy gospodarzy. Kolejne minuty to natomiast przewaga zawodników Sparty, którzy kilkukrotnie oskrzydlającymi akcjami zaatakowali bramkę strzeżoną przez Boreckiego. Najgroźniejszą sytuację siewierzanie stworzyli sobie w 19 minucie, gdy Kapias z niedużej odległości trafił w słupek. Około 26 minuty Burczyk ograł obronę Sparty, ale uderzył za słabo i wprost w golkipera. W 30 minucie ponownie „Bury” mając obrońcę na plecach wpadł w pole karne lecz uderzył wysoko nad bramką. Gospodarze swoje akcje konstruowali gównie skrzydłami, mieli też kilka rzutów rożnych, ale na posterunku był nasz bramkarz i boczni obrońcy. W 36 min. zawodnik z Lublińca zdecydował się na strzał, który minął nasz lewy słupek. W doliczonym czasie pierwszej połowy Czogała uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego, ale znakomicie wybronił bramkarz Lublinieckiego Klubu Sportowego.

Druga połowa spotkania nie była już taka szybka jak pierwsza. Obie drużyny chyba odczuwały trudy obecnej rundy, a w szczególności nasz zespół, który od kilku spotkań gra w okrojonym składzie personalnym (do dyspozycji na meczu ok. 13-14 piłkarzy, pozostali kontuzje). W 56 min. Czogała zdecydował się na strzał z lewej strony pola karnego. Uderzył mocno, ale futbolówkę zmierzająca idealnie pod porzeczkę wyłapał golkiper Sparty. W ostatnim kwadransie to miejscowi dominowali w środku pola, nasi gracze często przegrywali górne piłki i robili straty. Po jednej z nich w 76 minucie poszła kontra gospodarzy, ale zawodnik Sparty miał niewyregulowany celownik i posłał piłkę nad porzeczką. W 80 minucie napastnik „Biało-zielonych” uderzył z bocznego sektora pola karnego, a futbolówka na szczęście niewiele minęła nasz lewy słupek. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a zamieszało się pod bramką gospodarzy. Piłkę ze skrzydła przed szesnastkę, na około dwudziesty metr, dostał Tutaj i długo się nie zastanawiając uderzył technicznie, a podkręcona futbolówka wpadła niemalże w same okienko. W 88 min. Tora posłał długa piłkę do wbiegającego w piątkę Głośnego, ale ten trącił futbolówkę w kierunku bramki niestety za słabo i padła ona łupem bramkarza z Lublińca. W doliczonym czasie gry powinno być 2-0 dla siewierzan bowiem po podaniu Głośnego z prawego skrzyła wchodzący w szesnastkę Tora stanął „oko w oko” z golkiperem Sparty. Niestety Maciek z kilku metrów trafił wprost w niego. Po trzech doliczonych minutach arbiter zakończył to trudne fizycznie lecz jakże ważne i zwycięskie spotkanie.

Trzy punkty zdobyte w Lublińcu oraz remis Sarmacji z łaziską Polonią i porażka Śląska w Poraju sprawiły, iż siewierski LKS zajął ostatecznie 3. miejsce na półmetku sezonu 2017/2018 z 27 punktami na koncie (Przemsza w bezpośrednich pojedynkach pokonała Sarmację i Polonię Łaziska)! Jest to niewątpliwie ogromny sukces całego zespołu. Nie byłoby go gdyby również nie cały sztab szkoleniowy, a w szczególności praca charyzmatycznego duetu trenerskiego, który przejmował drużynę gdy ta była w kryzysie i plasowała się w dolnych rejonach tabeli.

A oto co powiedzieli trenerzy Mosna i Oklejewski po meczu:

„Za nami kolejne, bardzo ważne zwycięstwo na wyjeździe z przeciwnikiem, który bardzo mocno zmotywowany przystąpił do tego meczu i z myślą gry o pełna pulę. Sparta postawiła ciężkie warunki, a nasi chłopcy po raz kolejny w bardzo okrojonym składzie … dali radę. Wielkie i ogromne podziękowania za ogromne zaangażowanie, poświęcenie i grę do końca – jesteśmy jako trenerzy z Was dumni. Bramka Szymona Tutaja w końcówce meczu … stadiony świata”

Wkrótce przedstawimy podsumowanie historycznej rundy jesiennej.

Przemsza: Borecki – Setlak, Świerczyński, Kapias, Tora, Niesyto (46′ Głośny), Wlaź, Tutaj, Czogała, Ból, Burczyk.