Przemsza Siewierz uległa w Czeladzi Górnikowi Piaski 1-3 (1-1) w środowym meczu XXXII kolejki IV ligi. Jako pierwsi bramkę zdobyli gospodarze po zamieszaniu w naszym polu karnym (22 min.). Do wyrównania doprowadził Zawadzki (31 min.) i końcówka pierwszej połowy należała do siewierzan gdzie mieliśmy kilka świetnych okazji. Niestety niewykorzystane sytuacje się zemściły i w drugiej odsłonie to „Górnicy” po naszych błędach w obronie zdobyli dwa kolejne gole (59 i 68 min.) i zasłużenie zgarnęli trzy punkty w „meczu o życie”.

Czeladzianie musieli wygrać ten mecz myśląc realnie o utrzymaniu. Pierwsze minuty należały do gospodarzy i już w 4 minucie błąd Mironenki i nasz obrońca wybija sprzed linii bramkowej. Siewierzanie w dalszej części próbowali konstruować jakieś akcje, ale kończyły się na szesnastce Piasków. W 22 minucie gospodarze wyprowadzili szybką akcję, Mironenko wyszedł do piłki i wybronił strzał z kilku metrów lecz futbolówka wróciła pod nogi innego piłkarza z Czeladzi. Pierwszą dobitkę udało się jeszcze zablokować, ale przy drugiej zawodnik Górnika (Żmuda) umieścił piłkę w siatce. O dziwo od tego momentu podopieczni trenera Łukasika zaczęli przeważać i kontrować. W 28 min. bliski zdobycia gola głową po rożnym był Zawadzki, ale spudłował i piłka przeleciała nad spojeniem bramki. W 31 minucie LKS przeprowadził szybki kontratak – Ból dostał piłkę za plecy defensywy Górnika i wyszedł na pozycję sam na sam. Niestety uderzenie w róg wybronił Stambuła i sparował futbolówkę na bok. Na szczęście w polu karnym przejął ją Zawadzki, zamieszał dwoma obrońcami, a kolejny defenzor Piasków wybijając futbolówkę nabił Kacpra, a ta przelobowała golkipera KS-u i było już 1-1. Trzy minuty dalej prawą stroną podciągnął Niesyto, wpadł w szesnastkę gospodarzy lecz niestety uderzył za wysoko. W 41 min. kolejna koronkowa akcja, Niesyto-Ból-Niesyto lecz ten ostatni posłał piłkę obok słupka. W ostatniej minucie znowu powinna paść bramka dla Przemszy. Ból na pełnej szybkości dograł w polu karnym do wchodzącego w szesnastkę Niesyty, a ten strzałem z „fałsza” posłał futbolówkę metr obok lewego słupka Górnika.

Na początku drugiej odsłony na czystą pozycję wychodził zawodnik Piasków i na styku pola karnego zderzył się z wychodzącym naszym bramkarzem. Dość kontrowersyjna sytuacja lecz arbiter nie wskazał na wapno. W 59 min. po akcji lewą stroną piłkarz z Czeladzi wykonał dośrodkowanie/strzał i mało brakło aby przelobował Mironenkę, który w ostatniej chwili sparował na róg. Kilkadziesiąt sekund później, po dośrodkowaniu z owego kornera i niezłym zamieszaniu w piątce, gospodarze zdobyli gola (P. Pikuta) – piłka odbiła się od poprzeczki i przekroczyła linię bramkową.  Górnicy nabrali „wiatr w żagle” i co raz to groźniej i ambitniej atakowali. W 68 minucie Niesyto przeprowadził jedną z nielicznych akcji w drugiej połowie, ale jego podania przed bramkę nikt z naszych graczy nie przejął. Chwilkę po tej akcji czeladzianie ruszyli do kontrataku. Błąd w naszej formacji defensywnej na środku boiska i Bogdan Pikuta stanął sam na sam z Mironenką. Nasz golkiper wyszedł przed szesnastkę co wykorzystał doświadczony snajper lobując go i podwyższając na 3-1. W 75 minucie ponownie jeden z zawodników KS-u w stuprocentowej sytuacji próbował przelobować naszego bramkarza, ale tym razem to rezerwowy golkiper wyszedł górą w tym starciu. Przemsza w końcówce próbowała jeszcze atakiem pozycyjnym atakować bramkę Stambuły lecz nieskutecznie i ostatecznie ulegli broniącej się przed spadkiem i grającej ambitnie ekipie z Czeladzi-Piasków. Gdyby siewierzanie zagrali całe spotkanie tak jak ostatnie piętnaście minut pierwszej połowy i wykorzystali wszystkie swoje sytuacje wynik byłby zgoła inny. Po czterech wygranych z rzędu przyszła niestety porażka lecz musi nastąpić mobilizacja bowiem w sobotę prestiżowe spotkanie w Siewierzu pomiędzy Przemszą a Wartą.

Przemsza: Mironenko – Pająk (46′ Tukaj), Świerczyński, Tokarz (62′ Tora), Majchrowski, Niesyto, Fredyk (72′ Syga), Jagodziński, Krawczyk, Ból, Zawadzki (75′ Setlak).